wtorek, 26 lipca 2016

Metamorfoza Ani Krawczyk

No i nadszedł w końcu dzień pierwszej, wyczekiwanej Metamorfozy, o której pisałyśmy w czerwcu. „New YOU with 5th Avenue”. Jak pamiętacie zasady były proste - obok standardowej promocji imprezy na swoich profilach i zgody na późniejszą publikację zdjęć, każda kandydatka miała dowolną drogą (wpis na Facebook, e-mail, sms, rozmowa telefoniczna lub bezpośrednia) przekonać Jolę dlaczego to właśnie ona powinna zostać wybrana. Nagrodę stanowił pakiet wartości tysiąca dolarów, w skład którego weszły: stylizacja i wybrane ubrania z 5th Avenue, makijaż, fryzura oraz profesjonalna sesja zdjęciowa. Początkowe reakcje były nieśmiałe, ale że każda z nas lubi ładnie, kobieco wyglądać, do końca czerwca napłynęło czterdzieści osiem zgłoszeń. I Jola stanęła przed dylematem – kogo wybrać?

Szukałam historii, która mnie poruszy. Kiedy czytałam list Ani, popłakałam się ze wzruszenia. Od razu wiedziałam, że jest idealną kandydatką­ – Jola próbuje ogarnąć kolorowy bałagan, który powstał na zapleczu podczas Metamorfozy. Ania, uśmiechnięta i szczęśliwa, w nowej, soczyście zielonej tunice, w pięknym makijażu, zbiera swoje rzeczy i wraca do domu. Idziemy z dziećmi do znajomych na basen – mówi – pewnie cały makeup mi się rozmaże.

Co ją skłoniło, żeby się zgłosić? Chyba chciałam znów być taka, jak kiedyś, wtedy, gdy lubiłam się dobrze ubrać, atrakcyjnie wyglądać. Choroba mojej córki bardzo mnie zmieniła, większość czasu spędzałam w szpitalach, to jak wyglądam przestało  mieć dla mnie znaczenie. Kiedy moja Maja wyzdrowiała, poczułam, że powinnam znów o siebie zadbać, pokazać jej, że mama wciąż chce atrakcyjnie wyglądać. Pierwszy raz do 5th Avenue przyszłyśmy razem, przekonałam się jak fajne ciuchy mogę tu znaleźć  i wtedy moja mała powiedziała coś, co stało się dla mnie inspiracją: popatrz Mamuś jakie ładne rzeczy, ty też możesz tak ładnie wyglądać.  Miałam trochę obiekcji, ale wygrała ciekawość i zgłosiłam się na casting. Chciałam, żeby moja córka zobaczyła inną mamę.  

Nigdy nie miała nic wspólnego z modelingiem. Na co dzień ubiera się na sportowo. Jest zabieganą mamą dwójki dzieci. Nigdy wcześniej nie miała profesjonalnej sesji zdjęciowej. Spóźnia się kilka minut, bo zatrzymują ją domowe obowiązki. Lekko speszona, przyznaje, że kiepsko spała i trochę się tym wszystkim denerwuje. Najpierw Kasia zabiera się za fryzurę. Ania włosy na krótkie, bo tak wygodniej, ale wystarczy zręczna ręka, trochę lakieru i szczotka do modelowania włosów i już widać pierwsze zmiany. Anida otwiera swój kufer wizażystki pełen pudełeczek, puzderek i tubek z upiększającymi kosmetykami, zaczyna makijaż, nie mogąc się nadziwić, że Ania ma tak ładne, długie i gęste, naturalne rzęsy. Stylizacje zostały wybrane kilka dni wcześniej, wszystko wisi przygotowane na wieszakach. Większość ciuchów trafi do szafy Ani, jako obiecana część nagrody. Do akcji wkracza Iza, ale zanim zacznie się sesja zdjęciowa, trzeba trochę przemeblować butik. Dekoracyjne fotografie nawiązujące do świata mody i elegancji znikają ze ściany, tylne światła zostają wygaszone. Ania przebiera się w kolejne kreacje, Iza ustawia się w różnych pozach, strzela foty, Jola co rusz donosi a to apaszkę, a to torebkę, a to jakiś wisior czy naszyjnik. Powoli trema ustępuje figlarności, powoli pewność siebie wypiera zmieszanie. Powstaje magiczny mikrokosmos kobiecości, niepowtarzalna atmosfera, którą wyczarować potrafią tylko dziewczyny – kiedy nikt nie podgląda, nie podsłuchuje, nie próbuje oceniać i ingerować. Jest kawa, croissanty, są rozmowy o dzieciach, partnerach, ciuchach i planach na resztę lata.

Fantastyczne doświadczenie – przyznaje Ania, gdy emocje trochę opadają. Spojrzałam na siebie inaczej, znalazłam nową inspirację. Nigdy nie ubieram szpilek, elegancja została gdzieś w Polsce. Tu nikt nikogo nie ocenia, stawia się raczej na wygodę niż modny wygląd. Wiadomo, że ciało po ciążach się zmienia, czasem ciężko pozbyć się zbędnych kilogramów, ale przecież każda kobieta, także ta w plus size, może ładnie wyglądać. Jola ma dużo świetnych rzeczy w większych rozmiarach. Cieszę się, że się zgłosiłam.

Kolejne Metamorfozy w kwartalnym cyklu! Będą też i inne konkursy i nowe wyzwania. Informacji szukajcie na Facebook -  FashiowithpassionGTA.








1 komentarz: